18.08.2016

033 - Dobrze się z tobą bawiłam

4 lipca 2015r. (sobota)
Rozdział dedykuję Hayley, Marty na i Violetta Vilu

Violetta
Przeszedł mnie dreszcz, gdy delikatnie opadłam na nagi tors Diego. Na chwilę zatrzymałam w sobie powietrze. Postawił mnie do pionu i odwrócił w swoją stronę łapiąc mnie za ramię. Uśmiechnęłam się. Uniósł brew do góry.
- Nic ci nie jest? - powtórzył.
- Nie. - odpowiedziałam powracając do żywych. - Dziękuję.
Kiwnął głową, a ja natychmiast wtuliłam się w jego ciało. Zrobiłam to tak szybko, że pewnie z boku wyglądało to, jakbym się na niego rzuciła. Spojrzałam na niego. Wyraźnie było widać zaskoczenie na jego twarzy. Spuściłam głowę, a wtedy Diego przycisnął mnie do siebie i kilkakrotnie przejechał dłońmi po moich plecach. Tak bardzo brakowało mi męskiego uścisku... Zza szyi chłopaka spostrzegłam Leona. Wyglądał, jakby coś w nim pękło. Przez chwilę się na nas patrzył, ale potem odszedł. Oderwałam się od Diego i uśmiechnęłam się. Odwzajemnił gest.
- Może wrócimy do zabawy? - zaproponował.
Przytaknęłam. Ruszyłam do przodu, ale zatrzymał mnie Diego, a dokładnie jego dłoń łapiąca moją. Spojrzałam na nasze ręce. Wzdrygnęłam się. Nikt inny poza Leonem nie trzymał mnie za rękę. Oczywiście oprócz rodziców, brata i reszty rodziny, gdy byłam małą dziewczynką. Nie wiedziałam, co chce zrobić. Jednak on tylko mnie obkręcił. Zachichotałam. Tańczyliśmy do skocznej muzyki, tak jak inni. Raczej nie wyróżnialiśmy się pośród tłumu. Gdy muzyka się skończyła, przybiegła Camila i pociągnęła mnie za rękę.
- Co ty robisz? - zapytałam cicho.
- Chciałam, żebyś do nas przyszła... - tłumaczyła.
- Ale jak widziałaś, tańczyłam z Diego. - spojrzałam na chłopaka.
- Nie przejmuj się, idź do nich, Vilu. - powiedział.
- Poczekaj, Camila. - wróciłam do Diego.
- Na pewno? Dobrze się z tobą bawiłam, ale one... - spojrzałam na dziewczyny, które się głupio uśmiechały. - No wiesz, ciężko im odmówić. Zaraz się obrażą i nie będą się do mnie odzywać. - mówiłam szybko.
Skończyłam dopiero, gdy złapał mnie za ramiona.
- Spokojnie, naprawdę. Ja się nie obrażę. - zaśmiał się.
- Okey, fajnie. Dzięki. - pokiwałam głową i podpłynęłam do dziewczyn.
- I jak się tańczyło z Diegusiem? - zaśmiała się Lucy.
- Daruj sobie.
- Oj, spokojnie. Sorry, nie obrażaj się.
Uśmiechnęłam się tylko i wmieszałam się w tłum. Co kilka minut DJ zmieniał piosenkę, a obozowicze nie wyrażali chęci, aby zakończyć zabawę. Co chwilę się śmiałyśmy, bo każda z nas wymyślała własne pozy i tańce. W wodzie było więcej możliwości. Co z tego, że wyglądałyśmy śmiesznie? W chwili, gdy razem z Ludmiłą prezentowałam swój układ taneczny, po raz kolejny na kogoś wpadłam. Osoba ta mnie przytrzymała w biodrach. Odwróciłam się i zobaczyłam Leona. Nie! Dlaczego ciągle mnie coś do niego przyciąga?!
- Przepraszam. -  szepnęłam.
Wyminęłam go i wyszłam z basenu. Założyłam klapki i pobiegłam w stronę hotelu. Biegnąc wzięłam swój ręcznik i owinęłam się nim. Wparowałam do recepcji, zgarnęłam z lady klucz do pokoju i wpadłam do pokoju. Zamknęłam drzwi i usiadłam na swoim łóżku. Włożyłam twarz w dłonie i zaczęłam płakać. Zaraz potem do pokoju weszła Camila, a za nią zdyszana Francesca.
- Vilu, co się takiego stało? - zapytała zatroskana włoszka.
Usiadła obok mnie i objęła mnie swoimi kruchymi ramionami. Przede mną na podłodze usiadła Cami.
- To mnie prześladuje! Ciągle go widzę, nie da mi o sobie zapomnieć. Dzisiaj dwa razy miałam z nim bliskie, za bliskie spotkanie. Ja już tak nie mogę! Nie wytrzymam tego dłużej! - łkałam.
Nastała cisza. Słychać było tylko moje szlochanie.
- Violu... - odezwała się Camila. - Może spróbuj go unikać.
- No, a co ja robię?! - wybuchłam.
Wstałam i zaczęłam krążyć w kółko po pokoju.
- Zawsze idę w innym kierunku niż on, unikam jego wzroku, staram się o nim nie myśleć i zająć się czymś innym. Co ja jeszcze mam zrobić?!
- W sumie... - wymamrotała.
- To może, jak znowu się spotkacie to udawaj, że go tam po prostu nie ma i idź dalej, jak gdyby nigdy nic. Możemy robić tak razem. - wymyśliła Francesca.
- Nie, nie będę was w to wciągać. On nic wam nie zrobił. Nie róbcie nic głupiego. Proszę.
Kiwnęły głową.

- Macie godzinę czasu wolnego. Tylko nie wychodźcie poza teren hotelu. - ogłosił opiekun i wyszedł z recepcji.
Opadłam na kanapę.
- To co robimy?- zapytała Lucy.
Nastała cisza. Wszystkie myślałyśmy.
- Chodźmy pograć w bilard. - zaproponowałam.
Wstałam i poszłam z dziewczynami do jednego z pomieszczeń w hotelu. Bilard niestety był zajęty przez chłopaków i był tam... Leon.
- Kiedy skończycie? - odezwała się Ludmiła.
Popatrzyłam na swoje dłonie i zaczęłam bawić się swoją bransoletką.
- Viola, to nie wygląda naturalnie. - szepnęła mi na ucho Fran, popychając mnie z ramienia.
Spojrzałam na nią szukając w jej oczach pomocy. Czułam się strasznie skrępowana. Najchętniej zapadłabym się teraz pod ziemię. Wiedziałam, że się ciągle na mnie patrzy. Ciekawiło mnie tylko, dlaczego? Co we mnie jest takiego interesującego? Przecież podobają mu się inne. Chce mnie doprowadzić do szału?
- I co? - wymamrotałam zmieszana.
- Zaraz skończą.
Kiwnęłam głową. Oparłam się o ścianę i patrzyłam na swoje stopy. Miałam ochotę wyrwać sobie z głowy wszystkie swoje włosy. Nie mogłam już dłużej wytrzymać jego obecności.
Na szczęście niedługo skończyli i wyszli, a my mogłyśmy poćwiczyć strzelanie w kulki. Nigdy wcześniej nie grałam w bilard, dlatego teraz mam okazję, by się nauczyć. Dziewczyny pokazywały mi na różne sposoby, jak trafić w kulkę, ale za nim się nauczyłam, minęło trochę czasu. Po grze wróciłyśmy do pokoju.

Wieczorem opiekunowie zabrali nas na wycieczkę po mieście. Złote Piaski wtedy są pięknie oświetlone. Ulicami chodzi tłum ludzi. Odbywają się koncerty, wszyscy tańczą i śpiewają. To miasto żyje każdej pory dnia.
Rozwiązały mi się sznurówki, dlatego przykucnęłam i zawiązałam je, a grupa obozowiczów mnie wyminęła. Zostałam na samym końcu. Wstałam i podbiegłam do nich. Przede mną szedł Diego. Odwrócił się i, gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech.
- Co tam? - zapytał idąc obok mnie.
- A nic, dobrze.
Zaśmiał się.
- Naprawdę wtedy się dobrze ze mną bawiłaś?
- No tak. Lubię cię. - zachichotałam. - A co?
- Nie, nic. Ja też, bardzo. - wyszczerzył zęby.
Zarumieniłam się. To było co najmniej dziwne, Bardzo?
- Jak z Leonem? - zapytał przerywając krótką ciszę.
Westchnęłam.
- Nic. Ciągle czegoś ode mnie oczekuje. A to przecież nie ja zawiniłam, tak? Nie mogę o nim zapomnieć. Bo to tak, jakbym chciała zapomnieć, ile to jest dwa plus dwa. - żaliłam się.
Objął mnie ramieniem. Przyłożyłam głowę do jego klatki piersiowej słuchając bicie jego serca.
- Chciałbym ci jakoś pomóc, ale sam nie wiem jak.
- Wystarczy, że ze mną rozmawiasz. Ale nie mówmy już o nim, dobrze? - powiedziałam.
Przytaknął.


Hejka! ♥
NIE PODOBA MI SIĘ TEN ROZDZIAŁ xD
Okey, przyznaję, że nie miałam na niego pomysłu... a na następne wątki po tym obozie mam :P
Mam jednak nadzieję, że rozdział ni najgorszy -,-

Kocham ♥
Niunia ♥

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Cudowny rozdział
      Vilu i Leon żyją jak kot z psem
      Nie no niech się chociaż dogadają !
      I jeszcze Diego się wtrąca
      Ja chce Leonetta! Ot co
      Czekam na next
      Zapraszam do mnie
      www.magic-love-leonetta.blogspot.com

      Patty;*

      Usuń
  2. Ta sprawa między nimi ma drugie dno jak nic.
    Nie wierzę, że on jej nie kocha.
    Nie ma takiej opcji.
    Diego mnie wkurza. Pląta się koło niej cały czas. Ehhh.
    Znalazłby sobie inne zajęcie.
    Ciekawe jak długo to potrwa.
    Ja chce Leonette! Oni muszą ze sobą porozmawiać, a ona go unika.

    Cudo.
    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest smutne ,że w ogóle ze sobą nie rozmawiają.
    Leon na pewno nie wie o co chodzi.
    Założę się.
    To wszystko intryga Diego.
    Podobno Diego I Leon są przyjaciółmi.
    Podobno przyjaciele się wspieraja w trudnych chwilach.
    A tu co ?
    On się zabawia z V ,a do Leona nawet nie podejdzie i się nie spyta "wszystko dobrze stary?"
    Nie mogę się doczekać jak wszystko wyjdzie na jaw.

    Ciekawe czy Fran jest zazdrosna o to ,że Diego i Viola spędzają ze sobą dużo czasu.
    Leon jest zły to widać.
    Kto by chciał zobaczyć najlepszego przyjaciela przytulającego się ze swoją byłą?
    Nikt.

    Wspaniałe
    Cudowne
    Czekam:*

    Gabi:*

    OdpowiedzUsuń
  4. strasznie denerwuje mnie Diego niech on sie odczepi od Violetty!!!! Ja chce Leonette!!!
    super rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski
    Pozdrawiam, Asia Blanco.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no ta cała sytuacja ma jakieś drugie dno.
    Jakoś nie mogę uwierzyć że Leon jej nie kocha.
    A Diego się tylko koło niej pałęta.
    Niech sobie znajdzie jakieś inne zajęcie.
    To przykre że Violka i Leon nie rozmawiają.
    No ale rozumiem ją jest zraniona i chce zapomnieć ale rozmowa przydałaby sie im obojgu.

    Wspaniały jak zawsze.
    Czekam na next.
    Buziaki ;*
    Caroline

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział Super. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następny rozdział bardzo fajnie piszesz i chciałbym czytać kolejne w twoim wykonaniu ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło 💟
      Mam napisane pół rozdziału, ale szkoła mi w tym strasznie przeszkadza :( Obiecuję, że jak tylko będę mieć chwilkę wolną to postaram się napisać ☺
      Dziękuję 💟

      Usuń