9.07.2016

Rozdział 030 - To koniec.

26 czerwca 2015r. (piątek)




Violetta
- Vilu, popatrz na mnie! Jak wyglądam w tej sukience? - zawołała rozbawiona Francesca.
Po moich policzkach spływały łzy. Lekko odwróciłam głowę w jej stronę i zaszklonymi oczami spojrzałam na przyjaciółkę.
- Violu, ty płaczesz? - zapytała Camila.
Spuściłam głowę. Dziewczyny od razu usiadły obok mnie i mnie przytuliły, nie wiedząc nawet o co chodzi. Podałam im telefon. Uważnie czytały, a ja nie mogłam w to uwierzyć. Tak ciężko było mi na sercu.
- Co? Przecież to jakieś żarty! - krzyknęła Francesca.
Pokręciłam przecząco głową
- Ja... ja wiedziałam, że kiedyś to nadejdzie. Ale... - łkałam, nie mogąc dokończyć.
- Violetta, on cię kocha. To nie możliwe, żeby w przeciągu zaledwie dwóch tygodni się w tobie odkochał.  - wyjaśniała Fran.
- Chyba, że nie kochał jej szczerze. To wtedy jest to możliwe. - wywnioskowała Camila, którą włoszka od razu uciszyła.
- Udawał? Byłam dla niego pierwszą lepszą? - pociągnęłam nosem ponownie zalewając się łzami.
- Gdybym wiedziała, to na pewno bym ci o tym powiedziała. Niestety żadna z nas o tym nie wiedziała, kochana. - Francesca pogłaskała mnie po plecach.
W pewnym momencie uchyliły się drzwi od mojego pokoju.
- Dziewczyny, nie chcę nic mówić, ale za dwadzieścia pięć minut macie apel. - przypomniał Federico i wyszedł.
- Nie idę. - wymamrotałam.
- Violetta, musisz iść. Wszyscy będą się denerwować. Odgrywasz ważną rolę. - zaprotestowała Cami.
- Nie dam rady spojrzeć w oczy Leona. - powiedziałam.
- Kochana, musisz z nami iść i koniec. To tylko pięć minut. Poradzisz sobie. Jak będziesz nas potrzebowała, przecież będziemy tam z tobą, tak? - wspierała mnie włoszka.
- A teraz zetrzyj łzy i idziemy.
Wzięłam chusteczkę i wytarłam mokre policzki. Dziewczyny jeszcze poprawiły mi makijaż i wyszłyśmy z domu. Podczas drogi modliłam się tylko, żeby nie spotkać Leona. Boli mnie to, że mnie oszukał. Gdy byłyśmy już w szkole od razu udałyśmy się do łazienki, by przyjrzeć się w lustrze.
- Gdzie jest Violetta! - krzyknęła Ludmiła wpadając do łazienki. - Wszyscy na ciebie czekają! - spojrzała na mnie.
Przełknęłam ślinę na myśl, że zaraz zobaczę Leona. Zostawiłam dziewczyny i poszłam za Ludmi na halę, gdzie odbywały się wszystkie uroczystości.
- Violetta, przygotuj się do występu. Zaraz wchodzicie. - oznajmiła nauczycielka.
Niespodziewanie pojawił się przy mnie Leon. Miałam zimne ręce. Z nerwów bolał mnie brzuch i głowa. Nie dam rady.
- Cześć, skarbie. - chłopak pocałował mnie w policzek.
- Nie dotykaj mnie. - powiedziałam oschle i odeszłam kilka kroków w przód.
- Violetta.
- Zostaw mnie, rozumiesz? - powiedziałam patrząc przed siebie.
Stałam tak kilka minut, a Leon się do mnie ani razu nie zbliżył. Z jednej strony chciałam, żeby był ode mnie z dala, ale z drugiej, bolało mnie to. Na sygnał nauczycielki, weszłam na scenę.
- Patrzcie na siebie. - przypomniała kobieta.
Westchnęłam, wiedząc, że tego nie zrobię. Usiadłam przy pianie i tak, jak było na próbie zaczęliśmy wykonywać naszą piosenkę. Ani razu nasz wzrok się nie spotkał. A gdy tańczyliśmy, starałam się na niego nie patrzeć. Na koniec Leon musnął moje usta, a ja od razu się odsunęłam, ukłoniłam się do publiczności i jak najszybciej zbiegłam ze sceny.
- Violetta, nie dałaś z siebie wszystkiego. Bardzo sztucznie to wyszło. - skomentowała nauczycielka.
Nic nie odpowiedziałam. Wybiegłam na na korytarz. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w łazience. Czułam, że zaraz zaleję się łzami.
- Violetta! - usłyszałam głos Leona.
Przyśpieszyłam, ale on był szybszy. Złapał mnie za nadgarstek, zatrzymał i odwrócił mnie w jego stronę. Spuściłam wzrok na podłogę.
- O co chodzi? Czemu unikasz mnie na wszystkie sposoby? - zapytał.
- O co mi chodzi? Chyba sobie żartujesz! - spojrzałam na niego wzrokiem pełnym żalu i nienawiści. - - Jak długo chciałeś mnie oszukiwać?! Tydzień, dwa, a może miesiąc? Taki miałeś plan? Tak? Wziąć i zostawić! - krzyczałam.
- To nie tak... Miałem ci powiedzieć. - wyjaśniał.
- To koniec. - szepnęłam.
Wtedy Francesca złapała mnie za ramię i pociągnęła do tyłu. Wbiegłam zapłakana do łazienki. Usłyszałam tylko, jak włoszka nazywa Leona dupkiem. Zaraz potem znalazła się obok mnie i mocno mnie przytuliła widząc, że się trzęsę. Nie mogłam już wytrzymać - zaczęłam płakać.
- On... przyznał, że chciał mi to powiedzieć. On naprawdę mnie nie kocha. - łkałam.
Nie odpowiedziała, tylko mocniej mnie przytuliła.

Po odebraniu świadectwa, byliśmy wolni. Miałam wysoką średnią, ponad 5.0. Cieszyłam się z tego. Ciężko pracowałam przez cały rok, więc myślę, że należą mi się te wakacje. Podziękowałam wszystkim nauczycielom tradycyjnie dając im kwiatka, życzyłam wszystkim przyjaciołom udanych wakacji i wróciłam do domu. Starałam się zachować dobry humor. Po co zaprzątac sobie głowę problemami na wakacje? Ale i tak, w głębi serca czuję ból i żal do.. Nie ważne.
- Hej, Vilu! - krzyknął Diego.
- Dawno się nie widzieliśmy, co? - zaśmiałam się. - Ale w sumie nie było czasu pogadać. - przyznałam.
- Odczytałaś smsa? - zapytał.
- Tak... Czemu mi to wysłałeś?
- Chciałem, żebyś wiedziała. Sam chyba by ci tak prędko o tym nie powiedział, a wspominał mi to już kiedyś. - powiedział ze współczuciem w głosie. - Przykro mi. - przytulił mnie.
- Dziękuję, że mi to wysłałeś. Przynajmniej wiem, na czym stoję. - uśmiechnęłam się. - Wejdziesz do domu? - zapytałam.
- Jasne.  - odpowiedział i wszedł za mną przez drzwi wejściowe.
- Jest ktoś w domu? - spytał.
- Nie, tata jest w pracy. Niestety nie mógł przyjść na występ. A ciocia i Federico są jeszcze w Studio. - powiedziałam nalewając nam soku.
Podałam mu szklankę.
- Zaraz do ciebie wrócę, tylko się przebiorę w coś wygodniejszego. - oznajmiłam, na co chłopak kiwnął głową.
Poszłam szybko do pokoju  przebrałam się w krótkie spodenki i białą bluzkę z kołnierzykiem.
Gotowa zeszłam na dół, wzięłam swoją szklankę i usiadłam obok Diego na kanapie.
- To co robimy? - zapytałam upijając łyk soku.
- Nie wiem. Na film nie mam zbytnio ochoty... - rozmyślał.
- Chodźmy spać. - zaśmiałam się.
- Najlepiej. - uśmiechnął się. - A może zrobimy twojej cioci niespodziankę i zrobimy razem obiad. Co ty na to? - zapytał.
Wyprostowałam się.
- Świetny pomysł, Diego! Aaa! Zróbmy pizzę! Proszę. - cieszyłam się.
- Okey. - odpowiedział rozbawiony.
- Zrobimy największą i najpyszniejszą pizzę na świecie, okey?
- Z tą największą to bym tak nie przesadzał. - zaśmiał się. - To chodźmy kupić potrzebne produkty. - powiedział.
Wstałam z kanapy i pokierowałam się do drzwi. Założyłam buty, wzięłam pieniądze i zawiesiłam sobie torebkę na ramieniu. Pociągnęłam Diego za rękę i wyszliśmy z domu. Kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne i wróciliśmy z powrotem do domu. Rozpakowałam zakupy i umyłam w zlewie ręce.
- Musimy się pośpieszyć. Mamy mało czasu, pewnie niedługo wrócą. - powiedziałam.
Kiwnął głową i tak jak ja, zabrał się do roboty. Zamiast robić ciasto do pizzy, my rzucaliśmy się mąką. Dopiero, gdy włożyliśmy pizzę do piekarnika, zobaczyliśmy, że cała podłoga jest biała.
- Trzeba do posprzątać. - powiedziała,
Wyciągnęłam ze schowka szczotkę i razem udało nam się posprzątać bałagan. Po kilku minutach Diego wyciągnął gorąca pizzę.
- Mmm... jak pięknie pachnie. - przymknęłam oczy wąchając ją.
- A jak wygląda. - dodał Diego.
- Jestem z nas dumna. - zaśmiałam się.
Po chwili do domu weszła ciocia i Federico.
- Hej! - krzyknęłam.
- Cześć, Violu! - odpowiedzieli.
- Ciociu, Fede, to mój przyjaciel Diego. Diego to moja ciocia Angie i brat Federico. - zapoznałam wszystkich ze sobą. - Postanowiliśmy zrobić wam niespodziankę i upiekliśmy pizzę.
- Oo, kochani jesteście. Oszczędziliście mi pracy. Męczące jest być w roli nauczyciela na zakończeniu roku szkolnego. - powiedziała uśmiechnięta.
Gdy Fede i Angie się rozbierali, ja i Diego nałożyliśmy kawałki pizzy na talerze. Usiedliśmy w czwórkę do stołu i zaczęliśmy jeść.
- Nie wierzę, że sami zrobiliście. - zaśmiała się ciocia.
- Naprawdę sami! - upewniłam ją.
- Przepyszna.
Spojrzałam z uśmiechem na Diego i przybiłam mu piątkę. Po posiłku Diego oznajmił, że niestety musi wracać do domu. Uścisnęłam go i pożegnałam się. Federico wziął mnie na bok podczas, gdy ciocia sprzątała ze stołu.
- Vilu? Skąd tutaj nagle Diego się znalazł? Leon nie będzie o ciebie zazdrosny? - zapytał.
- Leona nie ma i nie będzie. - przełknęłam ślinę.
- Co? Ale wy przecież...
- Nie ma już nas. - przerwałam mu.
- Może z nim porozmawiam? - spytał.
- Nie! O nic go nie pytaj, nie rozmawiaj, nie zaczepiaj. Zerwij z nim kontakt. Nie odpowiadaj i nie dopytuj o nic, co jest związane ze mną. Skoro nie chce... Może kiedyś zrozumie. - mówiłam.
- Wy...?
- Tak. - jęknęłam powstrzymując płacz.
Poczułam w odpowiedzi jedynie mocny uścisk brata.

Hejka, kochani! :)
Czy u was też jest tak pochmurnie? :( Jejku, ja chcę nad morze... Był już ktoś z was? Co sądzicie o rozdziale? :) Jak widzicie, jak na razie rozdziały staram się dodawać regularnie, ale dzisiaj przyjeżdża do mnie kuzyn i zostaje ze mną na miesiąc. Będę musiała poświęcić mu troszkę czasu, ale myślę, że znajdę dla was chwilkę :)
Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy skomentowali ostatni rozdział <3 Jeszcze troszkę i 70 000 wyświetleń <3 

Kocham, 
Niunia :*


22 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Coś mi tu nie gra.
      Mam wrażenie, że oni mówili on dwóch różnych sprawach.
      Viola o tym,że ją oszukał, a Leon on czymś innym.
      Pytanie tylko o czym.
      Diego coś kombinuje. Coś mi tu nie pasuje i tyle w tym temacie.
      Violetta płacze i cierpi, a mam.wrażenie, że niepotrzebnie,bo to jest kłamstwo. Tylko zastanawia mnie ten sms. Hmmmm, a może jakimś cudem tam jest zmienione imię?
      Cholera jasna bawie siew detektywa. Marny ze mnie detektyw.

      Wspólne pieczenie pizzy.
      Diego odczep się od niej!
      Fede będzie węszył.
      On nie pozwoli żeby Viola była smutna.

      Zajebisty.
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
    2. Dziękuję ♡
      Kocham ♡♡♡
      Buziaczki :*

      Usuń
  2. Boże czemu Leon stał się żulem? Mój mieć Violette ,ale nie to był jakiś zakład czy Bóg wie co. Narazie mam go dosyć i V nie ma do niego wracać ,ponieważ działa mi na nerwy i nie chce widzieć jego twarzy. Nie lubię go. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leon żulem 😂
      Dziękuję ♡
      Kocham ♡
      Buziaczki :*

      Usuń
  3. Hejka :*
    Nie!!!
    No kurde no nie!!!
    Może nie jestem pewna w tym co pisze ale wydaje mi się ze violi chodziło o te smsy do Diego od Leona,a Leonowi że ma wyjechać,kurcze tyle spraw,ale wiem jedno mam się nie zamartwiac bo niechcesz mas zabić psychicznie więc w niedalekiej przyszłości znów będzie leonetta? Mam nadzieję oghh.
    Diego wara od Violi!!
    A ty viola ugh
    Diego miałbyć chłopakiem fran a ty se z nim pizzę robisz?!?!?
    Cholera za dużo emocji xdd
    Za chwilę jade na mazury a się w detektywa bawie xdd
    Rozdział cuuuudo :*
    Czekam na kolejnego ;* ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udanego wyjazdu :D
      Dziękuję ♡
      Kocham ♡
      Buziaczki :*

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz, który opublikowałam chwilę temu nie oddawał odpowiedniej opinii na temat rozdziału, więc o to jestem i piszę coś porządniejszego.
      Kiedy przeczytałam tytuł rozdziału, wiedziałam, że coś będzie ostro nie tak. I jak widać - nie pomyliłam się.
      Jest nawet gorzej niż myślałam.
      Jak León mógł zrobić Violetcie coś takiego? To nie jest fair. A gdyby ona potraktowała go tak samo?
      Już nie chodzi o sam fakt, że chciał z nią zerwać, ale to, że pisze o tym do Diego i gdy wszystko wychodzi na jaw, nie kryje się z tym. Palant.
      Z tego co widzę (moim zdaniem) Fran i Camila nie umieją pocieszać xD. Bywa.
      Nie wiem dlaczego jest tak, że jak się z kimś zrywa to leci się do innej osoby. Wybacz mi to, co teraz napiszę, ale muszę to zrobić, bo to jest (według mnie) błąd logiczny. Osoba załamana, płacząca i smutna z powodu braku odwzajemnionej miłości nagle zmienia się w osobę, która robi pizzę z innym chłopakiem i to z uśmiechem? Wybacz, ale tego nie pojmuję. Wyszło to trochę sztucznie. Ale mimo to, rozdział nadal jest bardzo ciekawy.
      Pozdrawiam,
      Shoshano aka Kerry aka Kercia aka Paw aka Ludź aka Małpa

      Usuń
    2. Dziękuję ♡
      Chodziło oto, o czym napisała osoba niżej ;) Violetta nie chciała psuć sobie wakacji. Chce jak najszybciej o tym zapomnieć. Ale może rzeczywiście źle to zaintepretowałam :)
      Kocham ♡
      Buziaczki :*

      Usuń
  5. A to dupek!
    Chociaż, nie jestem pewna czy o to chodziło Leonowi. Coś mi tutaj nie pasuje.
    Miałam wrażenie,że Leon mówi o czymś całkiem innym. Założę się,że nadal kocha Violettę. Czyżby Diego to wszystko zaplanował,żeby zdobyć V?
    Ale jeśli nie, to prawdziwy z niego cham. Nie dość,że ją oszukiwał, to jeszcze za jej plecami pisał o wszystkim z Diego, za nim od razu to wyznać. Po co to było? Po co cały ten związek? Żeby na koniec ją zranić? Idiota.
    Dobrze,że Viola postanowiła nie psuć sobie wakacji i wziąć się w garść. Oszczędzi sobie łez zajmując się czymś innym i nie myśląc o tym palancie.
    Fede chciał jej pomóc ale kazała mu zerwać kontakt z Verdasem.
    Jestem ciekawa,co z tego wyjdzie. Miałam racje? Leonowi chodziło o coś innego, czy serio okaże się dupkiem?
    Umieram z ciekawości *.* Wciągnęła mnie ta historia <3
    Czekam na next ^^
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, niezmiernie miło mi to słyszeć :D :*
      Dziękuję ♡
      Kocham ♡
      Buziaczki :*

      Usuń
  6. Idiota.Dupek.Gnojek.Szuja
    To wszystko win a Diego.
    Leon nie przyznał się może chodziło mu o coś innego!
    Wyjazd?
    Nie wiem
    Ale to nie możliwe żeby patrzył na nią z taką miłością i udawał to wszystko.To po prostu kur...spisek!

    Ten dupek Diego niby taki wielki przyjaciel Leona wszystko ukartował.
    V miała podejrzenia ,że ten gnojek się w niej zakochał.
    Ten scren był podrobiony i kurwa wyjaśnione.
    Już się nie bede powstrzymywała przed słownictwem.

    Jezu Fiolka wpuściłaś.I robisz z nim w dodatku pizze.O jaki pieprzony kucharz się znalazł.
    Ciekawe jak to będzie wyglądać jak Leon się dowie ,że Diego przystawia się do V.

    Fede gościu ty też w to nie wierzysz co nie?
    Federico pomóż tym papużką bo Viola nie da sobie wytłumaczyć:*

    Wspaniałe
    Cudowne
    Czekam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, spokojnie 😂
      Dziękuję bardzo ♡
      Kocham ♡
      Buziaczki :*

      Usuń
  7. Wara od Violetty, Diego! -.-
    To na pewno nieprawda, a Leon mówił o czymś zupełnie innym...
    Inaczej by jej nie całował itd. -.-
    NIENAWIDZĘ TU DIEGO!
    Jak on może coś takiego robić :((
    Mam nadzieję, że szybko będzie Leonetta :/
    Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Nie no jak przeczytałam tytuł to wiedziałam że coś będzie nie tak i nie pomyliłam sie.
      Biedna Violka teraz jest taka przygnębiona i załamana tym wszystkim.
      Jak Leon mógł zrobić Violce coś takiego? To nie fair. Mógł jej to powiedzieć w prost a nie ona sie musi dowiadywać o tym wszystkim od osób trzecich w tym przypadku Diego. Chociaż podczas ich rozmowy miałam wrażenie że Violka gada o czymś innym a Leon kompletnie o czymś innym że nie wiem musi wyjechać. On na pewno nadal kocha Violette bo przecież w tak krótki okres czasu nie da sie odkochać.
      Czuje tutaj podstęp. Wydaje mi się że Diego specjalnie to uknuł żeby zbliżyć sie do V i pewnie albo wziął telefon Leona i wysłał te wiadomości na swój telefon jako on albo zmienił imię chociaż nie wiem jakby to było możliwe.
      Ugh zaczynam sie bawić w detektywa...
      Jeszcze do tego robi z nim pizze. Tu taka niby przygnębiona i załamana a gdy przychodzi Diego to od razu sie uśmiecha i już jej niby lepiej. Trochę to sztucznie wyszło no bo niby ona tutaj cierpi a jak przychodzi Diego to już biegnie w jego ramiona.
      Ale powiem ci że Fran i Camila nie umieją pocieszać za to jeszcze bardziej dobiły V.
      Fede zaczął węszyć. Ale nie on na pewno nie uwierzy w to że Leon od tak nie kocha już Violetty pewnie będzie chciał jej to udowodnić i będzie próbował znaleźć jakiś sposób i dowody na to a ona mu każe zerwać wszelki kontakt z Leonem.
      Ja już chcę wiedzieć co będzie dalej! Chce wiedzieć czy Leon rzeczywiście jest dupkiem i jej nie kocha czy to jakiś chory podstęp Diego?
      Wspaniała perełka tak jak reszta rozdziałów a historia wspaniała.
      Czekam z niecierpliwością na next.
      Buziaczki 😘❤
      Caroline ❤

      Usuń
    2. Haha xD Wszyscy tacy oburzeni xD
      No cóż :P
      Dziękuję ♡
      Taki długi komentarz 😄
      Kocham ♡
      Buziaczki :*

      Usuń
  9. Rozdział jak zawsze zajebisy ^^
    Mimo wszystko ta cała sprawa mi się nie podoba..
    Czekam na next
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń