30.08.2015

Rozdział 009 - Szkoda tylko, że Leon tego nie widzi.

30 maja 2015r. (sobota)



Rozdział dedykuję Domciaa :D za rozmowę na gg <333

Violetta
- Skarbie, wstań proszę. Przygotowałam już śniadanie. - zbudził mnie czuły głos mamy.
Delikatnie przejechała dłonią po moich plecach. Odwróciłam się w jej kierunku. Kobieta o szczupłej sylwetce siedziała na drugiej połowie mojego łóżka. Wesoło się do mnie uśmiechała. Jej naturalnego koloru, długie włosy opadały na ramiona. Była ubrana w żywe kolory. Pomimo trzydziestu sześciu lat za sobą wygląda nadal młodo, a ludzie na ulicy często pytają, czy jesteśmy siostrami. Pocałowała mnie w czoło i chwyciła moją dłoń. Przetarła ją kciukiem i puściła.
- Ubierz tylko szlafrok. Po śniadaniu zaczniemy się przyszykowywać. - kiwnęłam głową. - No dalej, wstawaj. - zaczęła mnie łaskotać. Zaczęłyśmy się śmiać. Po kilku minutach zabawy wstała i podeszła do drzwi. Jeszcze raz na mnie spojrzała, po czym wyszła zamykając za sobą drzwi. Przeciągnęłam się i szybko pognałam do łazienki na górnym piętrze, aby nikt z domowników mnie nie wyprzedził. Miałam szczęście - była wolna. Zamknęłam drzwi na klucz. Wyszczotkowałam zęby i zdjęłam z siebie kolorową piżamę. Weszłam do kabiny. Chwyciłam słuchawkę prysznicową i odkręciłam kurek z wodą. Poczekałam chwile, aż ciecz się rozgrzeję i zaczęłam się myć. Po kilku minutach kąpieli stanęłam mokrymi stopami na brązowym dywaniku i wytarłam się beżowym ręcznikiem. Założyłam na siebie tylko bieliznę i zawiązałam na sobie szlafrok. Wysuszyłam i rozczesałam mokre włosy. Gotowa zeszłam na dół do rodziny, można powiedzieć, ze już w całości. Boli mnie to, że rodzice nie poświęcają mi i Federico tyle czasu. Czasami jak widzę matki kłócą się z córkami w moim wieku to kuje mnie coś w sercu, bo nawet takich momentów nie ma między nami. Przebywamy ze sobą aż tak mało czasu, że nie znam połowy historii moich rodziców z lat młodzieńczych. Usiadłam obok pomiędzy moim bratem, a ciocią. Na przeciwko siedzieli moi rodzice.
- Charlie, nasz przyjaciel zrobił dla Was buty na wesele. - powiedział męski głos skierowany do naszej dwójki.
Uśmiechnęliśmy się.
- A co wy dzisiaj tacy małomówni? - zapytała Angie. - Cieszmy się, dzisiaj ważny dzień. - krzyknęła radośnie.
Federico chrząknął chcąc wytłumaczyć zaistniałą sytuację. jak ja go kocham. Nigdy nie muszę odpowiadać na tak trudne pytania.
- Yy, bo my czujemy się trochę niezręcznie. Bardzo dawno się nie widzieliśmy i to dlatego nie wiemy co mówić. - uśmiechnął się.
- Przecież jesteśmy wam bliscy. Nie ma co się tak stresować. - odpowiedziała Maria.
Dalsza rozmowa minęła nam już luźniej i zdążyliśmy się przez ten krótki czas przyzwyczaić do obecności mamy i taty. Po posiłku pomogłam cioci posprzątać na stole. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał późną godzinę, bo 12:40.
- Violu! - usłyszałam wołanie mamy z górnego piętra.
- Tak? - odkrzyknęłam.
- Chodź tu do mnie!
Odłożyłam pilota na komodę i weszłam po schodach do swojego pokoju, gdzie znajdowała się kobieta. Wyciągnęła z dużej torby dwie sukienki. Wyglądały jakby były wzięte z bajki o księżniczkach. Moja twarz na widok ubrań od razu zaczęła tryskać radością. Zaczęłam piszczeć coś w stylu "aaaa!". Rzuciłam się mamie na szyję.
- Są prześliczne, mamo.
- Tą różową damy Lucy, dobrze? - zapytała uradowana.
Przytaknęłam uśmiechnięta. Lucy to moja kuzynka. Jest w moim wieku, ale nie mieszka w tym samym mieście. Gdy byłyśmy młodsze, nasze domy dzieliło kilka metrów całe dnie spędzałyśmy na wspólnej zabawie. Lucy jest śliczną szatynką o błękitnych oczach. Można powiedzieć, ze jesteśmy takie same, ale jednak ona jest zupełnie inna i z wyglądu i z charakteru. Ona zawsze interesowała się aktorstwem - ja wręcz przeciwnie. Zawsze umiała przekupić rodziców na jeszcze jedną godzinę zabawy na podwórku. Ja jednak byłam tą grzeczną i zawsze musiałam przychodzić punktualnie do domu. Już nie mogę się doczekać naszego spotkania. A to już dziś! Po trzech latach rozłąki. Ciekawe, czy się zmieniła. Może pomalowała włosy? Tego nie wiem, ale nie mogę się już doczekać. Dla niej moja mama uszyła różową sukienkę na grubych ramiączkach do kolan. Najzwyklejsza, ale piękna.
- A to twoja. - kobieta podała mi moją rzecz.
Gdy ją zobaczyłam na mojej twarzy pojawił się jeszcze większy uśmiech niż miałam wcześniej. Była to delikatna sukienka białego koloru, także na grubych ramiączkach z kołnierzykiem, ale przed kolano. W pasie była owinięta przez czarną wstążkę z kokardą. Do tego miała zabezpieczenie. Gdy będę wirować na parkiecie całe szczęście moją bieliznę zakryją doszyte ta jakby krótkie spodenki w tym samym kolorze co sukienka. Była oszałamiająca. Mama nie myliła się co do tego, że będę wyglądać jak królewna.
- Dziękuję. - szepnęłam i poszłam ją przymierzyć Za pięłam małe guziczki, które znajdują się z przodu sukienki. Obkręciłam się i przytuliłam do drobnego ciała kobiety. Tak bardzo się cieszyłam. Rodzicielka zrobiła mi wspaniałą sukienkę. Ach, jaka szkoda, że mnie teraz Ludmiła nie widzi. Umarłaby z zazdrości. Jeszcze przez długi czas zachwycałam się podarunkiem, który moim zdaniem był strzałem w dziesiątkę. Wtem rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
- Kto to? - zapytałam.
- Makijażystka i fryzjerka. - odpowiedziała gładząc mnie po ramieniu.
Uśmiechnęłam się. Maria zaprowadziła dwie kobiety do sypialni i zawołała mnie.
- Kochanie to są moje przyjaciółki. Nora i Maya. Dziewczyny, to moja córka Violetta. - przedstawiła nas.
- Dzień dobry. - przywitałam się podając dłoń.
- Jaka ty podobna do swojej mamy. - wyściskała mnie jedna.
- No to co, malujemy księżniczkę? - zapytała Maya, czyli makijażystka.
Wytrzeszczyłam oczy. Ja i makijaż? Moja mama nigdy mi na to nie pozwalała. Spojrzałam na nią pytająco. Kiwnęła twierdząco głową. Usiadłam na krzesełku, a przede mną stanęłam Maya. Popatrzyła na sukienkę i zaczęła robić mnie na bóstwo. Po mniej więcej pół godzinie skończyła. Dowiedziałam się przez ten czas, że przyjaciółki mamy malują i czeszą modelki, które potem w mamy strojach wychodzą na wybieg. Czyli szykują mnie trzy wspaniałe profesjonalistki! Zamieniłyśmy się z mamą miejscami i teraz moimi włosami zajmuje się Nora. Jej robota zajęła trochę więcej czasu, ale co się dziwić. Zrobiła mi drobnego dobieranego na boku, a resztę włosów rozpuściła i podkręciła. Ten cały makijaż i fryzura idealnie pasowały do delikatnej sukienki. Gotowa wstałam i pokazałam się bratu. Klasnął w ręce i uśmiechnął się szeroko.
- Ślicznie wyglądasz. Szkoda tylko, że Leon tego nie widzi.
- Nic nie mów, okey? - oburzyłam się.
- Okey, okey. - podniósł ręce w geście obronnym.
Wyszłam z jego pokoju i skierowałam się do salonu. Resztę czasu spędziłam oglądając telewizję, aż w końcu nadeszła godzina, kiedy to musieliśmy już wyjść. Założyłam czarne balerinki. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy w wyznaczone miejsce. U celu wyszliśmy przed kościół. Wmieszaliśmy się w tłum ludzi i znaleźliśmy państwa młodych. Przywitaliśmy się i chwilę rozmawialiśmy. Zawsze na takich ważnych uroczystościach Federico trzyma mnie za rękę. Uważa, że tak powinien robić każdy brat jeśli ma siostrę. To naprawdę słodkie. Lubię jak tak robi. Wtedy każdy zwraca na nas swoją uwagę. W sumie teraz z moim wyglądem już wszyscy tutaj zebrani mnie widzieli. Rozpoczęła się msza.

Tadam!
Witam, witam :D
Już niedługo do szkoły :c Został nam tylko jeden dzień wolności. W tym roku idę do pierwszej klasy gimnazjum. Czy się cieszę? Nie. Mówię szczerze, chciałabym wrócić do swojej klasy - do podstawówki :c. Wiąże się z tym, że już rozdziały ie będą dodawane tak często jak teraz, bo chcę się pokazać w nowej szkole od jak najlepszej strony jeśli chodzi o naukę :). Będzie mi tego brakowało, bardzo :c. Wiem, ze przez to oglądalność bloga spadnie do zera. Ale proszę, nie opuszczajcie mnie. Bądźcie ze mną w tych najgorszych chwilach i dawajcie wsparcie :c

Koniec smutków! Ważny dzień, Viola wygląda cudownie i wgl w tym rozdziale same przygotowania. W następnym będzie opisany cały przebieg wesela, dlatego postanowiłam nie pisać tego w tym :D Mam nadzieję, ze się spodobał :) Czekam na opinie ;)

Dzisiaj dla odmiany dedykuję rozdział tylko jednej osobie.
Kocham, Niunia ;*

24 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Kochana na początku ogromnie dziękuje za dedykowanie tak wspaniałego rozdziału na tak wspaniałym blogu!Nie zasłużyłam, ale strasznie się dzięki temu cieszę :D
      Viola i poranne łaskotki ;) Musiało jej tego bardzo brakować!Tyle nie widzieć rodziców :( W sumie to mój tato pracuje w delegacji..nie będę zanudzać, więc powiem, że mam podobnie :D Przynajmniej jest Angie i Fede :D Wiem, że Viola ma teraz głupią sytuację, ta cała akcja z Leonem (i tak będę go kochać na wieki), ale jednego to jej zazdroszczę!Też chcę taką sukienkę!Jest śliczna *-* Ja nie mam doświadczenia w weselach ponieważ byłam na weselu równo zero razy.Tak..nigdy xD Ale mam nadzieję, że Viola wspaniale będzie się na nim bawić :) W końcu tam MUSI się pojawić Verdas, który ma wytłumaczyć jej, że Lu kłamała i to wszystko nieprawda, i słodkie zakończeniu pocałunkiem *-* Wiem..proszę o zbyt wiele xD Fantazja ponosi :P Jednak on musi ją zobaczyć zrobioną na bóstwo ;)
      Feder jak słodko się zachował :* Za rączkę ją trzymał *-* też tak mogę?
      No i moja rówieśniczko powodzenia w szkole!
      Dziś ten pierwszy dzień...mam nadzieje, że dobrze ci poszło :*
      Pierwszoklasistko rządzą ;)
      Kończę tego idiotycznego koma i jeszcze raz dziękuje za dedykacje!
      Kocham <33
      Buziaki :**
      <33


      PS: Jutro albo pojutrze znów zainstaluje GG ;)

      Usuń
    2. Zobaczy się :P
      Mam już połowę chociaż nwm czy drugą część wesela nie napisać w 11 rozdziale. Ale chyba nie... xD
      Dziękuję za taki długi komentarz :o ♡<3♡
      Kocham :*
      Czekam ♡

      Usuń
  2. Jak mogłoby mnie tutaj zabraknąć?
    Mogę wrócić dopiero w weekend :c :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealny
    Villetta wygląda jak księżniczka<3
    Czekam na nexta;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją już sobie wyobraziłam. Teraz pomysł sb jak <3 Dziękuję ♡

      Usuń
  4. Jestem kochana tylko przepraszam że tak późno komentuje :(
    Dziękuje za dedykacje w rozdziale 8 :*
    Oby dwa rozdziały to istne cudo
    A One Shot bomba
    Masz cudowny talent
    Uwielbiam twoje opowiadania
    Czekam na next
    Do zobaczenia
    Buziaki :***
    Karolaaa <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież, że jesteś kochana ♡
      Czy ja napisałam, że nie? :)
      Ja rozumiem. Nie mam niż złe ;) Nie gryzę :P Nie jestem jak te niektóre nauczycielki: "Wytłumacz się, dlaczego cie nie było!!!???"
      XD
      Dziękuję Karolciu :*

      Usuń
  5. Pierwsza klasa nie taka straszna ; 3
    Wiadomo, że trzeba się przyłożyć. Mało tez nie zadają ; c mnie niestety już to ominęło.
    Powodzenia w pierwszej klasie ! ; D

    Co do opowiadania to bardzo fajne. Czekam na kolejne ; 33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pierwszego dnia zadane xD
      Niestety? Czyli teskinsz za 2 klasą? :)
      Dziękuję ♡

      Usuń
  6. Uuu! Genialny rozdział! Na tych wakacjach byłam na dwóch weselach :O Mam dość kremowych ciast i wysokich butów, ale Violetta na pewno będzie się świetnie bawić.
    Jednak czuję, że na tym weselu coś się wydarzy, coś się pojawi...Nic, tylko czekać!

    Ooo...no tak koty w pierwszej klasie! Powodzenia, nie jest łatwo. Nie wiem czy w waszej szkole robi się żarty pierwszoroczniakom, ale mimo to powodzenia. Ja nie odzyskałam butów...Gratki i do boju!!!

    CMOK!
    Red♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♡
      Ja w te wakacje byłam i tak szczerze to właśnie to mnie zainspirowała i wtedy juz zaplanowała ten rozdział ♡ Kocham go xD
      Na szczęście u nas nie ma kocenia. Dzisiaj właśnie mieliśmy apel i dyra mówiła, że kocenie jest zabraniane i karane :D.

      Usuń
    2. Mam już większośw napisaną. Postaram się dodać w ten weekend, ale nic nie obiecuję ♡

      Usuń
  7. Cudowny rozdzial :* jak zawsze <3 czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana <33333 Po pierwsze powodzenia w nowej szkole<333333 Życzę Ci żebyś znalazła w niej fajną paczkę przyjaciól <3333333 Co do rozdziału to jak zwykle świetny <33333 Fanie opisana relacja matki z córką i te gesty <333333 Szkoda tylko że tak żadko się widują :( Kochany braciszek trzyma ją za rękę i ten tekst :"' szkoda tylko że Leon tego nie widzi "mnie rozbroił <33333 Śłodziak <333 Ja jednak mam nadzieję że ją zobaczy ,ona go oczaruje i w końcu wyzna jej uczucia i ona jemu ,przetańczą całe wesele i pocałują się w usta a może złapią welon i muszkę :) i będą nową parą młodą :) Myślę że Leon będzie tym synem kolegi Vilu ojca.Z niecierpliwością czekam na next i Leonka:) KOcham <33333 Cię <3333Buziole kochana :):)****** A zapomniała bym niestety nie udało mi się spotkać mojego ukochanego jortini a tak bardzo chciałam ich przytulić :(>mam zdjęcie tylko z naszym kochanym Samu który oszalał na punkcie Polski <33333 Myślę że jeszcze będzie okazja bo wiem że jeszcze tu wrócą może pojedyńczo ale wrócą .A koncert miałam bardzo dobre miejsca bardzo blisko nich więc mogłam ich zobaczyć z bliska bo w łodzi siedziałam daleko i po koncercie Tinka do nas wyszła ale jechał tir i ochroniarz ją zabrał i nie zdążyłam jej ukochać >Ma niesamowitą urodę i jest taka kochana i słodka .Widziałaś zapewne jak tańczyła z sAmu w Wawie bo udostępniali.Pozdrawiam i życzę kolorowych snów - jortini

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki długaśny komentarz!
      Człeku ty mój kochany ♡
      Dziękuję misiek ♡
      Mam super klasę ♡
      Ojej :( Szkoda :(
      Ja też byłam w Łodzi :) Byłam na 19 a ty? Było mega i ta flaga ♡ Niezapomniane emocje ♡

      Usuń